Z wizytą u państwa Branickich
Pojechaliśmy szukać jesieni. Albo słabo szukaliśmy, albo lato ani myśli odpuszczać i planuje zostać jeszcze trochę:). Co, tak zupełnie na marginesie, bardzo nam pasuje. Hetman i Hetmanowa wygłaskani na dzień dobry, Atlasa podziwialiśmy za siłę z jaką trzyma kulę ziemską, przy okazji bardzo szybko udało się znaleźć drugą taką samą figurę, pałac i ogrody przepiękne, no i oczywiście musieliśmy skorzystać z dobrodziejstw placu zabaw.
Wyjątkowo udany czas:)